wtorek, 5 lipca 2011

Chłop jak dąb.


Ponownie wracam do filmu z kampanii Czasu Gospodarzy z 2010 roku. W początkowych scenach Zaleski wyciąga z kieszeni rozmaite przedmioty. Jest to jednak w moim rozumieniu metafora mysli (pomysłów), które przychodzą mu do głowy. Wyjmuje obcegi (symbol pracy, może i tortur) i porzuca je. Następnie wyciąga trąbke pocztową (leśnika, mysliwska?) i również ją porzuca. 
Czy jest to symbol odstąpienia od głoszenia (obtrąbiania) czegoś? Sukcesów? Moze nawoływania? Następnie wyjmuje żelazko (gorące?) i je porzuca. Z czym może się kojarzyć żelazko oprócz ciepła. Z wyrównywaniem, porzadkowaniem, pracami domowymi? Kolejnym przedmiotem jest żarówka, która w jego rękach zapala się (odkrycie, pomysł, eureka). Dlaczego porzuca pomysł, który własnie zaświtał?

Kolejnym przedmiotem jest urwana słuchawka telefoniczna. Odrzuca możliwości rozmów, dialogu? Czy porzuca ukradziony przedmiot? W końcu wydobywa z kieszeni własną miniaturkę. Ostatnio zacząłem się zastanawiać, czy nie jest to syn Jakub. Polewa go wodą z czajnika (znów skojarzenie z gorącem) i ten ktoś przerasta Zaleskiego, podczas gdy sam maleje.

Czy to oznacza przekazanie władzy synowi? Na koniec zmalałemu Zaleskiemu spada żołędź na głowe (z symbolu kampanii, jakim było drzewo dębu). Nic nie rozumiem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz